Hej :)
Melduje się po sporej dawce nieobecności - ale mam usprawiedliwienie. Mam urlop i jestem w końcu w Polsce!!!! :) Tak, tak - jak to na urlopie - nie mam czasu na nic. Dosłownie na nic! Ale cieszę się jak dziecko mimo to. Dzisiaj wrzucam przepis, chyba najbardziej lubiany u mnie na blogu - na kolejną wariację związaną z pizzą. Dzisiaj z gorgonzolą. Wiem, wiem. Nie każdy ją lubi - ma specyficzny gorzkawy posmak. Ale mi smakuje. Po prostu lubię eksperymenty.
Zapraszam!
Składniki:
1. na ciasto: 0,5 km mąki, 10 dag drożdży, szczypta soli i cukru, 3 łyżki oleju, szklanka wody
2. na farsz: garść startego sera żółtego, zielone oliwki, mała cebulka, kilka plasterków szynki, ser gorgonzola
Przygotowanie:
Drożdże mieszamy z ciepłą wodą, aż się rozpuszczą.
Dodajemy cukier, sól i mąkę. Tyle by powstał rozczyn. Przykrywamy
ściereczką i odstawiamy na 15 min w ciepłe miejsce. Jak rozczyn
podrośnie to dodajemy olej i resztę mąki. Wyrabiamy elastyczne ciasto.
Rozwałkujemy i układamy na papierze do pieczenia bądź blaszce - kółka wielkości małego talerzyka. Smarujemy je przecierem pomidorowym lub keczupem.Układamy składniki i posypujemy serem. Wstawiamy do rozgrzanego piekarnika na około 40 min ( 180 stopni). Gotowe pizzerinki najlepiej smakują na ciepło i ... z majonezem :)
Smacznego!
Pyszności! Uwielbiam pizze i wszelkie wariacje :)
OdpowiedzUsuńmniam! :) taką pizzerinkę chętnie bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńmmmmmmmm pyszności <3
OdpowiedzUsuń_____
a u mnie?
pasteLOVE !
pychotki!
OdpowiedzUsuńale smacznie wyglądają, nabrałam na nie ochoty :)
OdpowiedzUsuńale rewelacyjne
OdpowiedzUsuńBez szynki tez da rade? Bo brzmi fajnie a mięska nie jem :-)
OdpowiedzUsuńPodobne pizzerinki już kiedyś robiłam, były bardzo smaczne, ale Twoje też bym chętnie zjadła :)
OdpowiedzUsuń